Nakupowałam sobie ostatnio moich ukochanych kryminałów i teraz, chyba również z racji pogody;), zatęskniło mi się za latem i lekkimi lekturami. Przeglądając stronę Empiku, trafiłam na parę ciekawych pozycji, w które chętnie zaopatrzyłabym się na tegoroczną jesień:)
Wpadło Wam coś w oko? A może macie swoje książkowe wish listy? :) Podzielcie się.
Continue Reading...
poniedziałek, 30 września 2013
sobota, 28 września 2013
Aranżajca naszej kawalerki :)
Jeszcze nie wszystko jest skończone, parę rzeczy zostało do zrobienia, ale już pierwsze migawki z wprowadzonych zmian mogę pokazać:)
Napis HOME, który już kiedyś pokazywałam na blogu, w końcu znalazł idealne miejsce dla siebie ;-)
To tylko wstępne zagospodarowanie książek, u rodziców mam jeszcze 3x więcej, ale coś się nie mogę zabrać za ich przywiezienie już od 2 lat ;)
Przechowywanie naszyjników:)
Francuskie akcenty MUSZĄ być:)
W końcu dorobiłam się biurka i przede wszystkim mojej wymarzonej owczej skóry (sztucznej oczywiście).
Jak Wam się podoba? :) Zmiana jest OGROMNA, żałuję, że nie zrobiłam fotek 'przed'. Ja jestem bardzo zadowolona, jeszcze tylko parę rzeczy i będzie idealnie :) Nie pokazałam też wszystkiego, wybrałam tylko te najciekawsze rzeczy, a nie np. szafę ;)
Continue Reading...
Napis HOME, który już kiedyś pokazywałam na blogu, w końcu znalazł idealne miejsce dla siebie ;-)
To tylko wstępne zagospodarowanie książek, u rodziców mam jeszcze 3x więcej, ale coś się nie mogę zabrać za ich przywiezienie już od 2 lat ;)
Przechowywanie naszyjników:)
Francuskie akcenty MUSZĄ być:)
W końcu dorobiłam się biurka i przede wszystkim mojej wymarzonej owczej skóry (sztucznej oczywiście).
Jak Wam się podoba? :) Zmiana jest OGROMNA, żałuję, że nie zrobiłam fotek 'przed'. Ja jestem bardzo zadowolona, jeszcze tylko parę rzeczy i będzie idealnie :) Nie pokazałam też wszystkiego, wybrałam tylko te najciekawsze rzeczy, a nie np. szafę ;)
czwartek, 26 września 2013
Ulubieńcy do włosów z Planeta Organica
Właśnie otworzyłam już trzecie (!) opakowanie tego prowansalskiego szamponu do włosów Planeta Organica, co już jest dla niego świetną rekomendacją. To naprawdę u mnie rzadkość, bo nie przywiązuję się do kosmetyków i baardzo często zmieniam, nawet jak mi służą. Szamponowi Planeta Organica jestem za to wierna. Maska ajurwedyjska również towarzyszy mi od dłuższego czasu i jestem z niej bardzo zadowolona.
Planeta Organica, ajurwedyjska złota maska do włosów
Jeśli chodzi o działanie - jest gęsta, ale włosy ładnie ją chłoną, na pewno ich nie obciąża. Ułatwia zdecydowanie rozczesywanie, włosy po jej użyciu są bardzo miękkie, sypkie i przyjemne w dotyku. Zauważyłam również, że naprawdę ładnie nawilża i wygładza. Bardzo ją lubię i regularnie używam.
Nie nakładam dużej ilości, nie widzę potrzeby, dzięki czemu używając ją średnio raz w tygodniu, po paru miesiącach mam trochę mniej niż połowę opakowania.
Zdecydowanie jedna z moich ulubionych masek do włosów, polecam.
Cena: 25,9zł na Kokardi
Planeta Organica, prowansalski szampon do włosów
Na początku miałam wrażenie, że jest mało wydajny, okazało się jednak, że po prostu pompka wydziela mało produktu. Przy używaniu co dwa dni starcza spokojnie na ponad dwa miesiące.
Pieni się! Zawsze mnie denerwowały naturalne szampony do włosów, bo w trakcie mycia była jedna wielka walka - ze splątanymi włosami, ze zużywaniem zbyt dużej ilości produktu... W tym przypadku i skład jest bardzo przyjazny, i szampon się pieni, i nie plącze włosów. Wręcz przeciwnie, jak zdarzyło mi się nie użyć odżywki, nie było problemu z ich rozczesaniem. Dobrze oczyszcza, co prawda nie próbowałam nim myć włosów po użyciu olejów, ale z innymi kosmetykami (np. do stylizacji) radzi sobie naprawdę dobrze. Do tego cena jest dość przyjazna, także na pewno zbyt prędko się z nim nie rozstanę;)
Cena: 16,9zł na Kokardi
Miałyście już styczność z marką Planeta Organica? Lubicie, używacie? Jakie inne produkty tej firmy mi polecicie? :)
Continue Reading...
Planeta Organica, ajurwedyjska złota maska do włosów
Złota ajurwedyjska maska dla włosów stworzona na bazie indyjskich ziół, stosowanych w dawnej nauce ajurweda do przywracania piękna i zdrowia włosów.Pierwsze co się rzuca w oczy po otwarciu opakowania to wygląd i zapach - zdecydowanie orientalne :) Maska ma kolor złota, zawiera również błyszczące drobinki (ale nie zauważyłam, żeby zostawały na włosach) i wygląda pięknie. Do tego ten zapach... który utrzymuje się na włosach!
Składniki aktywne:
- organiczny olej z drzewa nim – bogaty w witaminę E i niezbędne dla włosów aminokwasy, ma działanie intensywnie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
- organiczny olej z drzewa sandałowego - wzmacnia i stymuluje wzrost włosów,
- wąkrotka azjatycka - zawiera kwas asjatowy, będący silnym antyoksydantem, udoskonala mikrocyrkulację krwi, wzmacnia cebulki włosowe,
- jagody acai - zawierają wszystkie znane witaminy i minerały. Takiej ilości pożytecznych substancji jak w acai nie ma w żadnym innym naturalnym produkcie. Jagody acai nasycają skórę głowy witaminami, odnawiają strukturę osłabionych i kruchych włosów.
źródło
Jeśli chodzi o działanie - jest gęsta, ale włosy ładnie ją chłoną, na pewno ich nie obciąża. Ułatwia zdecydowanie rozczesywanie, włosy po jej użyciu są bardzo miękkie, sypkie i przyjemne w dotyku. Zauważyłam również, że naprawdę ładnie nawilża i wygładza. Bardzo ją lubię i regularnie używam.
Nie nakładam dużej ilości, nie widzę potrzeby, dzięki czemu używając ją średnio raz w tygodniu, po paru miesiącach mam trochę mniej niż połowę opakowania.
Zdecydowanie jedna z moich ulubionych masek do włosów, polecam.
Cena: 25,9zł na Kokardi
Planeta Organica, prowansalski szampon do włosów
Delikatny klimat Prowansji i jej urodzajna ziemia darują nam bogaty wybór ziół od dawna stosowanych w pielęgnacji włosów. Niezwykły skład tego szamponu to olej z pestek winogron i ekstrakty z 6 prowansalskich ziół. Tworząc ten szampon oparliśmy się na starej prowansalskiej recepturze.Szampon ma ciekawy zielony kolor, a opakowanie jest z pompką - to właśnie lubię. Nie pachnie jakoś specjalnie; trochę perfumowo. Zapach nie utrzymuje się na włosach po myciu.
Zawiera certyfikowane organiczne składniki. Nie zawiera SLS i parabenów.
Składniki aktywne:
- Olej z pestek winogron (Organic Vitis Vinifera Seed Oil) - zawierają witaminy A, B, C, E i PP, proteiny, naturalny chlorofil, a także kwasy tłuszczowe- wszystko to sprzyja rekonstrukcji struktury włosa, nasyceniu go ważnymi makro i mikroelementami, a także dodaniu włosom blasku i jedwabistego połysku.
- 6 prowansalskich ziół (lawenda,rozmaryn, oregano, malwa, majeranek, mięta) - zawierają olejki eteryczne, organiczne kwasy, enzymy, witaminy i mineralne substancje, które odnawiają i wzmacniają strukturę uszkodzonych włosów.
- Mięta (Organic Mentha Piperita Leaf Extract) – bogata w witaminy C i P, karoten i sole mineralne, przeciwdziała wypadaniu włosów i przyspiesza ich wzrost.
źródło
Na początku miałam wrażenie, że jest mało wydajny, okazało się jednak, że po prostu pompka wydziela mało produktu. Przy używaniu co dwa dni starcza spokojnie na ponad dwa miesiące.
Pieni się! Zawsze mnie denerwowały naturalne szampony do włosów, bo w trakcie mycia była jedna wielka walka - ze splątanymi włosami, ze zużywaniem zbyt dużej ilości produktu... W tym przypadku i skład jest bardzo przyjazny, i szampon się pieni, i nie plącze włosów. Wręcz przeciwnie, jak zdarzyło mi się nie użyć odżywki, nie było problemu z ich rozczesaniem. Dobrze oczyszcza, co prawda nie próbowałam nim myć włosów po użyciu olejów, ale z innymi kosmetykami (np. do stylizacji) radzi sobie naprawdę dobrze. Do tego cena jest dość przyjazna, także na pewno zbyt prędko się z nim nie rozstanę;)
Cena: 16,9zł na Kokardi
Miałyście już styczność z marką Planeta Organica? Lubicie, używacie? Jakie inne produkty tej firmy mi polecicie? :)
Etykiety:
kokardi,
Maska do włosów,
Planeta Organica,
rosyjskie kosmetyki,
szampon,
Uroda
wtorek, 24 września 2013
KONKURS - do wygrania niemieckie kosmetyki!
Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie, w którym do wygrania jest nagroda-niespodzianka wybrana z asortymentu sklepu Kokardi.pl :)
Konkurs odbywa się na facebooku, wszystkie informacje tutaj: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=534721459929866&set=a.426688014066545.91575.426685987400081&type=1&theater
Powodzenia :)
Continue Reading...
Konkurs odbywa się na facebooku, wszystkie informacje tutaj: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=534721459929866&set=a.426688014066545.91575.426685987400081&type=1&theater
Powodzenia :)
niedziela, 22 września 2013
Zakupy w Berlinie - Primark, DM, Nanu-Nana
Dość skromnie tym razem. Jakoś wyjątkowo nie przypadła mi do gustu jesienna kolekcja i pierwszy raz w życiu wyszliśmy z Primarka z prawie pustymi rękami ;) Odwiedziliśmy też Nanu-Nanę, sklep m.in. z dodatkami do domu, gdzie już zrobiło się haloweenowo oraz oczywiście DM. Zapraszam na berlińskie zakupy!
Primark i prześliczna waniliowa świeczka-sowa za jedyne 3 euro oraz pudrowy komin za 4 euro.
Czerwona kopertówka kosztowała 5e, a zestaw bransoletek 3e. Obie rzeczy kupione z myślą o weselu, na które wybieramy się za tydzień:)
W DMie też nie poszalałam - kupiony jedynie nabłyszczający lakier do włosów Balea oraz czerwona pomadka z P2 Pure Color (choć po przyjeździe do domu okazała się mniej czerwona na ustach niż myślałam niestety).
I na koniec Nanu-Nana, czyli sklep, który uwielbiam:) Dwa jesienne świeczniki (dynia kosztowała bodajże 5e, ten drugi był przeceniony na 2e) i świeczka za 1e.
Przygotowujecie się już na jesień? ;) Mnie właśnie brakowało ciekawych świeczek i świeczników.
Continue Reading...
Primark i prześliczna waniliowa świeczka-sowa za jedyne 3 euro oraz pudrowy komin za 4 euro.
Czerwona kopertówka kosztowała 5e, a zestaw bransoletek 3e. Obie rzeczy kupione z myślą o weselu, na które wybieramy się za tydzień:)
W DMie też nie poszalałam - kupiony jedynie nabłyszczający lakier do włosów Balea oraz czerwona pomadka z P2 Pure Color (choć po przyjeździe do domu okazała się mniej czerwona na ustach niż myślałam niestety).
I na koniec Nanu-Nana, czyli sklep, który uwielbiam:) Dwa jesienne świeczniki (dynia kosztowała bodajże 5e, ten drugi był przeceniony na 2e) i świeczka za 1e.
Przygotowujecie się już na jesień? ;) Mnie właśnie brakowało ciekawych świeczek i świeczników.
piątek, 20 września 2013
Darmowa wysyłka! na Kokardi.pl -> kosmetyki rosyjskie, Balea, Alverde
Na Kokardi trwa właśnie przedłużony tydzień darmowej dostawy :) Ostatnia okazja, żeby załapać się na bezpłatną wysyłkę kosmetyków rosyjskich, niemieckich, Batiste i innych.
www.kokardi.pl
Continue Reading...
www.kokardi.pl
środa, 18 września 2013
Urocze miejsce na mapie Warszawy - kawiarnia Croque Madame
Dzień przed podróżą do Warszawy z ciekawości przeglądałam sobie polecane miejsca w stolicy. Przez przypadek trafiłam na wzmiankę o Croque Madame i od razu wiedziałam, że koniecznie musimy się tam wybrać!
Kocham Francję, wszystko co francuskie, więc i francuskiej kawiarni bym nie przepuściła;) Nie żałuję!
Bardzo klimatyczne, bardzo francuskie i przytulne miejsce. Świetna lokalizacja - Nowy Świat 41.
Nastrój jest idealny, wystrój przepiękny i naprawdę przyjemnie się tam siedziało w te chłodne sobotnie popołudnie.
Ogromny wybór słodkości - robią wrażenie! Skusiłam się tylko na makaronika, polecam:) Do tego wzięłam wino musujące, a Michał kawę. Wszystko było naprawdę bardzo dobre.
Oprócz słodkości mają również konkrety - kanapki, pierogi, widziałam również propozycje śniadań. Wypieki robią sami, można dorwać świeżą bagietkę;-)
Warszawiakom i przyjezdnym zdecydowanie polecam :) I dziwię się, że w Poznaniu jeszcze nikt nie wpadł na pomysł kawiarni w stylu francuskim.
Znacie? A może polecacie jeszcze jakieś inne francuskie kawiarnie? Wybieram się znowu do Warszawy w październiku, chętnie zapoznam się z kolejnym miejscem :)
Continue Reading...
Kocham Francję, wszystko co francuskie, więc i francuskiej kawiarni bym nie przepuściła;) Nie żałuję!
Bardzo klimatyczne, bardzo francuskie i przytulne miejsce. Świetna lokalizacja - Nowy Świat 41.
Nastrój jest idealny, wystrój przepiękny i naprawdę przyjemnie się tam siedziało w te chłodne sobotnie popołudnie.
Ogromny wybór słodkości - robią wrażenie! Skusiłam się tylko na makaronika, polecam:) Do tego wzięłam wino musujące, a Michał kawę. Wszystko było naprawdę bardzo dobre.
Oprócz słodkości mają również konkrety - kanapki, pierogi, widziałam również propozycje śniadań. Wypieki robią sami, można dorwać świeżą bagietkę;-)
Warszawiakom i przyjezdnym zdecydowanie polecam :) I dziwię się, że w Poznaniu jeszcze nikt nie wpadł na pomysł kawiarni w stylu francuskim.
Znacie? A może polecacie jeszcze jakieś inne francuskie kawiarnie? Wybieram się znowu do Warszawy w październiku, chętnie zapoznam się z kolejnym miejscem :)
poniedziałek, 16 września 2013
Bath&Body Works - zakupy :)
W sobotę odwiedziliśmy Warszawę i nie omieszkałam zaciągnąć Michała do Złotych Tarasów. Na celowniku miałam tylko jeden sklep - Bath&Body Works.
Parę dni wcześniej przeczytałam na FB o promocji 3za2 na kolekcję Signature, tym bardziej wiedziałam, żę tego sklepu nie odpuszczę. Niestety na miejscu okazało się, że mini mgiełek do ciała będących w kolekcji Signature, akcja promocyjna nie obejmuje... Nie ukrywam, poczułam się zawiedziona, bo nigdzie nie było na ten temat informacji.
Pomimo tego skusiłam się na dwie mgiełki, niestety najbardziej upatrzonego przeze mnie zapachu nie było - Malibu Heat. Wielka szkoda, bo pachnie cudownie. Ostatecznie wybrałam zapachy: Warm Vanilla Sugar oraz Paris Amour.
Warm Vanilla Sugar to bardzo słodki, idealny jesienno-zimowy zapach. Paris Amour jest zdecydowanie bardziej elegantszy, zawiera m.in. nuty szampana;) Oba są naprawdę bardzo ładne i jestem zaskoczona trwałością, nie przypuszczałam, że mgiełka może utrzymywać się na ciele parę godzin.
Mgiełki w wersji podróżnej (88ml) kosztują 19,99zł, cena pełnowymiarowych to 59zł.
Niestety drugi duży minus to zepsuta mgiełka Paris :( Po powrocie do Poznania okazało się, że 'psikadło' jest zepsute i nie psika, wszystko spływa po buteleczce... No cóż, dość pechowo rozpoczęła się moja przygodą z tą firmą ;)
A jak Wasze doświadczenia z tą firmą? Lubicie, kupujecie? Co najbardziej polecacie?
Continue Reading...
Parę dni wcześniej przeczytałam na FB o promocji 3za2 na kolekcję Signature, tym bardziej wiedziałam, żę tego sklepu nie odpuszczę. Niestety na miejscu okazało się, że mini mgiełek do ciała będących w kolekcji Signature, akcja promocyjna nie obejmuje... Nie ukrywam, poczułam się zawiedziona, bo nigdzie nie było na ten temat informacji.
Pomimo tego skusiłam się na dwie mgiełki, niestety najbardziej upatrzonego przeze mnie zapachu nie było - Malibu Heat. Wielka szkoda, bo pachnie cudownie. Ostatecznie wybrałam zapachy: Warm Vanilla Sugar oraz Paris Amour.
Warm Vanilla Sugar to bardzo słodki, idealny jesienno-zimowy zapach. Paris Amour jest zdecydowanie bardziej elegantszy, zawiera m.in. nuty szampana;) Oba są naprawdę bardzo ładne i jestem zaskoczona trwałością, nie przypuszczałam, że mgiełka może utrzymywać się na ciele parę godzin.
Mgiełki w wersji podróżnej (88ml) kosztują 19,99zł, cena pełnowymiarowych to 59zł.
Niestety drugi duży minus to zepsuta mgiełka Paris :( Po powrocie do Poznania okazało się, że 'psikadło' jest zepsute i nie psika, wszystko spływa po buteleczce... No cóż, dość pechowo rozpoczęła się moja przygodą z tą firmą ;)
A jak Wasze doświadczenia z tą firmą? Lubicie, kupujecie? Co najbardziej polecacie?
środa, 11 września 2013
Ślub w plenerze
Zawsze wiedziałam, że jeżeli ślub to tylko i wyłącznie w plenerze. Toteż od razu po zaręczynach zaczęliśmy szukać odpowiedniego miejsca 'z klimatem'. Przestudiowałam również przepisy, poczytałam różne wypowiedzi w internecie i bardzo ucieszyłam, że moje marzenie się spełni :) Udało się również znaleźć idealne do tego miejsce, ale o tym innym razem.
Śluby w plenerze są z roku na rok coraz bardziej popularne i już nie budzą takiego zdziwienia. Z rozmów z managerami sal weselnych dowiedzieliśmy się, że załatwienie takiego ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego nie jest już praktycznie żadnym problemem.
Oczywiście (na razie, bo w przyszłych latach mają wejść jakieś nowe przepisy) nadal trzeba napisać dobrze uargumentowane pismo z prośbą o zgodę na ślub poza siedzibą Urzędu, ale jeśli wybrane przez nas miejsce już organizowało takie śluby i, co za tym idzie, niejako współpracuje z USC, to zgodę dostaniemy na 99% ;) I jest to w zasadzie jedyna formalność jaką musimy spełnić. Dodatkowo należy zapewnić urzędnikowi stolik oraz zawiesić godło.
Plusem jest również fakt, że nie ma rejonizacji i będąc zameldowanym np. w Poznaniu, ślub ze spokojem możemy wziąć w każdym innym USC w Polsce. A wiadomo, że łatwiej wyjechać urzędnikowi w czasie pracy z małego miasteczka, niż z dużego miasta, gdzie ślubów jest non stop mnóstwo.
Przy wyborze miejsca na ślub (i zazwyczaj również wesela) należy uważać na opłaty dodatkowe - praktycznie każda sala weselna życzy sobie za plener jakieś pieniądze. Spotkałam się z różnymi stawkami - od 300zł do 2000zł! Przy czym 2000zł jest moim zdaniem ogromną przesadą, bo jest to cena wyłącznie za ustawienie krzeseł, stolika i godła... Za dekorację płacimy przeważnie dodatkowo.
Śluby w plenerze mają wyjątkowy klimat i są po prostu przepiękne. Naprawdę innego sobie wziąć nie wyobrażam :) Sami popatrzcie:
Co myślicie o ślubach w plenerze? Chciałybyście, czy może jednak preferujecie tradycyjne?
Continue Reading...
Śluby w plenerze są z roku na rok coraz bardziej popularne i już nie budzą takiego zdziwienia. Z rozmów z managerami sal weselnych dowiedzieliśmy się, że załatwienie takiego ślubu w Urzędzie Stanu Cywilnego nie jest już praktycznie żadnym problemem.
Oczywiście (na razie, bo w przyszłych latach mają wejść jakieś nowe przepisy) nadal trzeba napisać dobrze uargumentowane pismo z prośbą o zgodę na ślub poza siedzibą Urzędu, ale jeśli wybrane przez nas miejsce już organizowało takie śluby i, co za tym idzie, niejako współpracuje z USC, to zgodę dostaniemy na 99% ;) I jest to w zasadzie jedyna formalność jaką musimy spełnić. Dodatkowo należy zapewnić urzędnikowi stolik oraz zawiesić godło.
Plusem jest również fakt, że nie ma rejonizacji i będąc zameldowanym np. w Poznaniu, ślub ze spokojem możemy wziąć w każdym innym USC w Polsce. A wiadomo, że łatwiej wyjechać urzędnikowi w czasie pracy z małego miasteczka, niż z dużego miasta, gdzie ślubów jest non stop mnóstwo.
Przy wyborze miejsca na ślub (i zazwyczaj również wesela) należy uważać na opłaty dodatkowe - praktycznie każda sala weselna życzy sobie za plener jakieś pieniądze. Spotkałam się z różnymi stawkami - od 300zł do 2000zł! Przy czym 2000zł jest moim zdaniem ogromną przesadą, bo jest to cena wyłącznie za ustawienie krzeseł, stolika i godła... Za dekorację płacimy przeważnie dodatkowo.
Śluby w plenerze mają wyjątkowy klimat i są po prostu przepiękne. Naprawdę innego sobie wziąć nie wyobrażam :) Sami popatrzcie:
Erin Hearts Court |
Erin Hearts Court |
Jason&Anna Photography |
poniedziałek, 9 września 2013
Aranżacja kawalerki cz.2 - zakupy w Ikea! :)
Miał być remont i moje wymarzone białe ściany, niestety sprawy się pokomplikowały i po konsultacji ze specjalistą zrezygnowaliśmy, bo ze względu na ich stan, wyniosłoby nas to znacznie więcej niż początkowo było zakładane. A niestety mamy teraz inne wydatki...
Oczywiście ze zmiany mebli nie rezygnujemy, dwa dni temu wyjechała stara wysłużona meblościanka (mój koszmar ;))) i od razu pojechaliśmy do Ikei kupić ogromną szafę z drzwiami przesuwanymi i lustrem (wreszcie się mieszczę!) i regał (na obrazku po lewej), przedwczoraj zostały przywiezione. Wczoraj je składaliśmy, ustawialiśmy i dzisiaj jedziemy do Ikei po resztę rzeczy. Nie mogę się doczekać!
Lubicie ten szwedzki sklep z wyposażeniem wnętrz? Ja uwielbiam, za to Michał nie cierpi ;-) Ja mogłabym chodzić i oglądać godzinami (sprawia mi to zdecydowanie większą frajdę niż na przykład zakupy ubraniowe), Michał na samą myśl jest chory. A jak u Was? :)
Continue Reading...
Oczywiście ze zmiany mebli nie rezygnujemy, dwa dni temu wyjechała stara wysłużona meblościanka (mój koszmar ;))) i od razu pojechaliśmy do Ikei kupić ogromną szafę z drzwiami przesuwanymi i lustrem (wreszcie się mieszczę!) i regał (na obrazku po lewej), przedwczoraj zostały przywiezione. Wczoraj je składaliśmy, ustawialiśmy i dzisiaj jedziemy do Ikei po resztę rzeczy. Nie mogę się doczekać!
Lubicie ten szwedzki sklep z wyposażeniem wnętrz? Ja uwielbiam, za to Michał nie cierpi ;-) Ja mogłabym chodzić i oglądać godzinami (sprawia mi to zdecydowanie większą frajdę niż na przykład zakupy ubraniowe), Michał na samą myśl jest chory. A jak u Was? :)
czwartek, 5 września 2013
Aranżacja kawalerki - inspiracje
W ten weekend zabieramy się w końcu za remont i wymianę mebli w pokoju w naszej kawalerce. Do tej pory jeszcze do końca nie jesteśmy przekonani na jakie meble postawimy, znalazłam piękne biurko i... oczywiście jest niedostępne ;-) Dodatkowo sen mi z powiek spędza problem ich rozmieszczenia na tych 16 m2... Stąd dzisiaj kilka inspiracji, które wpadły mi w oko podczas poszukiwań.
Przepiękny stolik!
Świetny nocny stolik!
Urocze miejsce :)
Tutaj spodobały mi się lampki zawieszone po prawej stronie... Chyba też się na coś takiego skuszę :)
Coś Wam wpadło w oko?
Continue Reading...
Przepiękny stolik!
Świetny nocny stolik!
Urocze miejsce :)
Tutaj spodobały mi się lampki zawieszone po prawej stronie... Chyba też się na coś takiego skuszę :)
Coś Wam wpadło w oko?
wtorek, 3 września 2013
Will you marry me...?
Początkowo nie chciałam o tym pisać i wytrzymałam tak parę tygodni, stwierdziłam jednak, że zaniedbuję bloga i chciałabym rozszerzyć jego tematykę o tę ślubną...
Pierścionek - mój wymarzony, nie z oczkiem ;) - nie chciał dać sobie zrobić ładnego zdjęcia.
ps. Data już ustalona - 07.06.2014 :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Designed By Templateism | Seo Blogger Templates