czwartek, 27 stycznia 2011

Wyniki giveaway'a!



Mamy zwycięzcę! Została nią...

W kosmetyczce Agnes...!! :-)



Nagrodę pocieszenia-niespodziankę otrzymuje...

Hexxana! :)



Gratulacje dziewczyny. :)
Proszę o Wasze adresy na maila, w przyszłym tygodniu zostaną wysłane do Was paczki. :)

Pierwszy giveaway uważam za zakończony, następny będzie jak dojdziemy do pewnej okrągłej liczby obserwatorów. ;-)

Dziękuję pięknie wszystkim za udział i odpowiedzi na pytanie, bardzo mi pomogliście. :)
Continue Reading...

Golden Rose Kobo Professional


Długo się opierałam, ale w końcu poległam i zakupiłam ten sławny cień firmy Kobo Professional. Cień, "który-wszyscy-mają". ;P Mówię oczywiście o odcieniu Golden Rose. :)


Fashion Eyeshadow Kobo Professional - opis producenta
Metaliczny cień do powiek
Niezwykle trwały, intensywny i wyrazisty oraz piękny metaliczny połysk. Bogata formuła zawiera korzystne dla skóry makro i mikroelementy. Cienie można stosować na mokro i sucho w zależności od pożądanej intensywności makijażu. Aplikacja cieni przy pomocy twarde pacynki.

Fashion Eyeshadow Kobo Professional - moja opinia

Cień ma taką dziwną konsystencję... Aż trudno opisać. Mi od razu skojarzyła się z konsystencją cienia, który sprasowałam własnoręcznie metodą mixing-medium. ;) Taka mocno kremowa, ale i hmm lekko tłusta? Trochę trudno nabrać cień na pędzelek, na palec zdecydowanie łatwiej.

Największym minusem jest w moim odczuciu bardzo kiepska trwałość. Bez bazy. Cień wtedy znika bardzo szybko, ze dwie godziny i po sprawie. ;) Anonyme poleciła mi nakładanie palcem, i rzeczywiście, to pomaga, cień wytrzymuje na powiekach dłużej, ale z drugiej strony, niezbyt mi się widzi taki sposób aplikacji. Coś za coś. (Swoją drogą, producent zaleca pacynkę, co już kompletnie dla mnie odpada).
Jednak jak już nałożymy, to cień jest intensywny i napigmentowany.

Za to największy plus - ten odcieeeeń. Co za cudo. Różowe tony ze złotymi refleksami, nazwa koloru oddaje go w 100%. Przepięknie wygląda na oku, w różnych połączeniach, ahh. :)


Cień można kupić jako normalny pojedynczy w plastikowym opakowaniu lub po prostu jako wkład. Cenowo odpowiednio 17,99zł i 13,99zł.

Wyniki giveaway'a - niedługo. ;) Mam nadzieję, że wyrobię się dzisiaj. ;)
Continue Reading...

środa, 26 stycznia 2011

Ostatnia szansa! :-)


Przypominam, że dzisiaj (tj 26.01.2010) ostatnia szansa na wzięcie udziału w moim pierwszym giveaway'u! :)


Szczegóły w tym poście: http://swirlpearls.blogspot.com/2011/01/new-years-giveaway.html
Continue Reading...

wtorek, 25 stycznia 2011

Suchy szampon Beauty Formulas




Suchy szampon Beauty Formulas - opis producenta
Suchy szampon Beauty Formulas w prosty sposób odświeża i ożywia tłuste, pozbawione i życia włosów. Pozostawia włosy czyste i pełne życia. Szampon w wygodnym rozpylaczu, doskonały do zastosowania w domu jak i w czasie podróży. 

Suchy szampon Beauty Formulas - moja opinia

Zacznę od opakowania, które jest moim zdaniem tragiczne. Czasem kompletnie nie rozumiem producentów, jak można wypuścić na rynek coś tak brzydkiego? Wystarczyłoby choć kolory zmienić, a byłoby o niebo lepiej.

Jeśli chodzi o samo działanie, również nie jestem zachwycona. Być może po prostu za dużo wymagałam od takiego szamponu. Choć według opisu producenta wcale chyba nie...
W każdym razie na pewno nie odświeża "tłustych, pozbawionych życia włosów". Bzdura. Z takimi włosami - które wymagają już normalnego umycia - nic nie robi, zero efektów. Nie widzę też większego działania w przypadku użycia szamponu na drugi dzień po myciu włosów. Tak jakbyśmy sobie włosy spryskali mgiełką wody...
Ten suchy szampon sprawdza się jedynie, kiedy rano umyjemy włosy, a na jakieś wieczorne wyjście chcemy je odświeżyć, a nie chce nam się myć ich ponownie. ;)
A największy minus to wydajność, a raczej jej brak. Użyłam z pięć/sześć razy i po szamponie...


Może w przypadku cienkich i krótkich włosów efekt byłby inny... Nie wiem, ale jakoś chyba nie mam ochoty na testowanie innych rodzajów suchych szamponów.
Choć wiem, że moja mama z tego Sephorowskiego była zadowolona...

Można spróbować, ale nie jest to żaden must have.

Całe szczęście, że jest tani, ja dorwałam za 11zł, a do jutra w Super-Pharmie jest na promocji za 8,99zł. Regularna cena to ok 16zł za 150ml.
Continue Reading...

piątek, 21 stycznia 2011

I love Berlin Essence



Pojawiła się nowa edycja limitowana Essence, tym razem padło na I love Berlin. Cieszę się, bo z trzech zapowiadanych ta najbardziej mi przypadła do gustu.

Zakupiłam trzy produkty:
I love Berlin Lipbalm - 01 Love this city
I love Berlin Liquid Eyeliner - 03 Buddy Bear
I love Berlin Nail Polish - 2 I'm a Berliner

Ceny przy kasie okazały się niższe niż przedstawione przy kosmetykach, za lakier i eyeliner zapłaciłam bodajże 5,49zł, a za balsam do ust 3,49zł. :D


Kolor eyelinera okazał się na żywo inny od ukazanego na zapowiedziach limitowanki, raczej bardziej wpada w grafit, niż w granat. Ale i taki ma swój urok .;-)


Lakier ma ładny różowy odcień. Zdjęcie go trochę przekłamało.
Jeśli chodzi o balsam, myślałam, że nie będzie dawał koloru na ustach, myliłam się jednak. ;-) I choć delikatnie, to jednak coś widać. Przyjemnie pachnie. :)


Zastanawiam się jeszcze nad paletką i zielonym odcieniem eyelinera... ;)
Continue Reading...

środa, 19 stycznia 2011

Ostatnie odkrycie: krem wybielający Pharmaceris Albecin-Intensive


Pomyślałam, że zapoczątkuję nową serię postów na moim blogu pt 'Ostatnie odkrycie'. Będą to krótkie posty, przedstawiające ostatnio odkryte przeze mnie kosmetyki, które sprawdzają mi się genialnie, ale używam ich za krótko, by zrobić o nich pełnowartościową recenzję.

Zacznę od paru słów na temat kremu wybielającego na noc Pharmeceris Albecin-Intensive, który prezentowałam w poście 'zakupowym', a o który pojawiło się trochę pytań.

Mam dużo potrądzikowych przebarwień (taak, wyciskanie, młoda byłam, i głupia ;)) i pomyślałam, że czas w końcu z nimi coś zrobić. I tak jakoś padło na ten krem.
Stosuję go od półtora tygodnia, codziennie na noc (i parę razy zdarzyło mi się również na dzień, kiedy wiedziałam, że nigdzie nie wychodzę). I już da się zauważyć widoczne efekty. Przebarwienia zjaśniały, stały się lekko mniej widoczne. A w dodatku cera się uspokoiła i nie jestem już zasypywana brzydkimi niespodziankami (choć to też po części zasługa mydełka aloe vera z Rossmanna, o którym już pisałam, a do którego wróciłam w podobnym czasie co zaczęłam stosować Pharmaceris). Minął tak krótki okres czasu, a efekty widoczne gołym okiem, co bardzo dobrze wróży na przyszłość.

Oby tak dalej. ;-)

Cena: koło 37zł za 30ml
Continue Reading...

wtorek, 18 stycznia 2011

Styczniowe zakupy ;-)



Mam nadzieję, że więcej już ich nie będzie w tym miesięcu. ;-)
Czekam jeszcze na kilka paczek... I to koniec. :P


Zakupy w Inglocie... Sławny ;) metalowy grzebyk do rzęs, żelowy liner w odcieniu zielonym i cień pojedynczy. Cienia w sumie już się pozbyłam, grzebyk mnie nie zachwycił, za to liner świetny i kusi mnie więcej kolorów. :D
Z Natury wyniosłam bazę pod podkład Kobo, sprawuje się w sumie całkiem nieźle, ale dopiero parę razy ją testowałam, dam jej więcej czasu i na pewno pojawi się recenzja. W Douglasie zakupiłam odżywkę do paznokci Essence, wzmacniającą bodajże. Jestem zadowolona. ;-) A jeszcze bardziej jestem zachwycona wybielającym kremem na noc Pharmaceris Albucin-Intense. Cudo nad cudami. Plus lakier Wibo w kolorze, który polecała Hexxana i parę próbek.


Odżywka się zaplątała przez przypadek. :P Kolejne zakupy Kobo - tym razem paletka i wkład cienia Golden Rose. Oba produkty genialne, szczególnie paletka - w końcu ktoś pomyślał i wierzchnia część jest matowa, dzięki czemu nie odbijają się na niej palce. Cień jest kiepskiej trwałości (bez bazy) za to kolor... :D
I matowy eyeliner MySecret z limitowanej edycji, skusiłam się na niego dzięki Greatdee. :)


I na koniec maść z witaminą A, krem ochronny z zimowej serii Winter Care Flos-Lek oraz pomadka Inglot. Maść tak szerze polecana, u mnie niezbyt się sprawdza, krem jest za to bardzo przyjemny, treściwy i gęsty, ale ładnie się wchłania i nawilża, stosuję go na dzień pod makijaż. Pomadka z Inglota, moja pierwsza, jest kolejnym produktem tej firmy, który zrobił na mnie duże wrażenie.

I to by było na tyle. :)
Continue Reading...

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Wyprzedaże, promocje: tusz Grashka + baza Artdeco!


Na facebook'u ogłoszono promocję: za jedyne 39,9zł możemy zakupić tusz Grashka wraz z bazą Artdeco. Oferta ważna do wyczerpania zapasów, koszt wysyłki jedyne 6zł.
Więcej informacji tutaj: http://www.facebook.com/pages/grashkapl/104395309620466

Continue Reading...

niedziela, 16 stycznia 2011

NYX Round Lipstick



Było o błyszczykach 'Round', teraz czas na pomadki. W swojej kolekcji posiadam aktualnie trzy odcienie, w sumie dopiero od niedawna zaczęłam używać szminek, wcześniej tylko błyszczyki... 

Jest to bardzo udany produkt firmy NYX Cosmetics. 
Opakowania są naprawdę ładne, czarne, na zamknięciu jest opisany kolor, więc pomadki mogą stać pionowo i nie ma problemu z odnalezieniem właściwego odcienia.

Konsystencja jest bardzo kremowa, szminki przyjemnie nakłada się na ustach, tak miękko, z poślizgiem. Moje egzemplarze nie uwydatniają suchych skórek, nie ma z nimi żadnych problemów, wyglądają po prostu ładnie.
Nie wysuszają. Zapach jest neutralny, nie przeszkadza.

Jeśli chodzi o trwałość, nie jest ona zabójcza. W dużej mierze to zapewne wina konsystencji (którą uwielbiam). Pomadki na ustach wytrzymują kilkanaście/kilkadziesiąt minut. Mi to nie przeszkadza, ja lubię co jakiś czas poprawiać makijaż ust.


Kolor 'Watermelon' ma świetnie dopasowaną nazwę, rzeczywiście jest to kolor takiego dojrzałego, soczystego arbuza. 'Summer love' jest brązem wpadającym w róż (tudzież odwrotnie), a 'Rea' to taki typowy brązik, dość ciemny.
Ja najbardziej właśnie lubię ostatni odcień i najczęściej go używam. ;) 


Cena: 2,5$
Dostępne na cherryculture.com, ebay.com, etc.
Continue Reading...

czwartek, 13 stycznia 2011

Herbal Essences Nawilżenie i blask


O tej serii wspominałam już w hitach 2010, ale zdecydowanie zasługuje ona na osobny wpis. ;-)


Nawilżenie i blask Herbal Essences - opis producenta
Zanurz się w oceanie nawilżenia i blasku
Powitaj powalającą formułę, pełną nawilżenia, z ekstraktami z orchidei i kokosa. Rozkoszuj się mną i pomóż zapewnić swoim włosom nawilżenie, którego potrzebują! Marzy Ci się lśnienie, czas na nawilżenie!
Zaspokoję Twoje pragnienie dla suchych i zniszczonych włosów, na 3 sposoby

* szampon nawilżenie po brzegi
* odżywka nawilżenie po brzegi
* maska nawilżenie po brzegi

Nawilżenie i blask Herbal Essences - moja opinia

Uwielbiam, uwielbiam tę serię. Używam jej od paru miesięcy i nawet jak chwilowo ją zdradzę z innymi produktami do włosów, za chwilę pokornie do niej wracam.
Tak jak obiecuje producent, seria rzeczywiście nawilża, kondycja włosów znacznie się poprawiła, odkąd zaczęłam ją stosować. A już po jednorazowym użyciu włosy są bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i ślicznie błyszczą. Czuć to już w trakcie mycia. ;-) A efekty widać gołym okiem.

Nie wysusza włosów, nie puszą się one ani nie klapną. W zasadzie nie dostrzegam żadnych minusów.
W dodatku moje przetłuszczające się włosy unormowały się, tak jak zawsze musiałam po jednym dniu myć je ponownie, teraz nawet po dwóch są jeszcze w niezłej kondycji.

Plus ten cuuudowny, słodki zapach...

Szczerze polecam. :) Pierwszy raz natrafiłam na serię produktów do włosów, która mnie tak zachwyciła. Ja już nawet zapasy porobiłam... ;P

Cena: koło 12zł
Dostępne prawie wszędzie. ;-))
Continue Reading...

środa, 12 stycznia 2011

Małe a cieszy ;-))


...czyli: dostałam wczoraj paczkę z cudeńkami. ;-)
Kochana Aleksandra z bloga So Smooth Life zgodziła się mi pomóc w zakupie kosmetyków Alverde, jak wiadomo niedostępnych w Polsce, na które czaiłam się już od dłuższego czasu. Jeszcze raz Ci pięknie dziękuję! :))


Poprosiłam o róż (Puderrouge) w odcieniu 05 Pastell Rose oraz eyeliner w żelu - fioletowy (03 Violett).


Nie miałam jeszcze okazji testować na twarzy tych kosmetyków, więc teraz tylko kilka słów na ich temat.
Eyeliner w żelu ma dziwną konsystencję, bardzo trudno nakłada się go na pędzelek. Nie jest twardy, wręcz przeciwnie, ale kompletnie nie chce się kleić do włosia. Może jeszcze się wyrobi. ;-)
Róż ma bardzo ładny odcień, taki jasny róż. Przyjemnie pachnie. Zobaczymy jak będzie się prezentował (i nakładał) na twarzy.


Cena: oba produkty po 2,95 euro
W Polsce niedostępne.
Continue Reading...

wtorek, 11 stycznia 2011

Daily Brush Cleaner ELF Cosmetics


Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia wobec tego produktu. Ale od początku...


Produkt jest w plastikowej butelce, choć ja byłam przekonana, że będzie w szklanej. ;-) Tak mi się wydawało po spojrzeniu na zdjęcie. Plastik (w dodatku miękki) wygląda niestety dość średnio, ale w sumie to tylko zwykły oczyszczacz do pędzli, nie będę wymagała za dużo.

Jeśli chodzi o samo działanie, w przypadku pędzelków do cieni - jestem za. Spisuje się naprawdę nieźle, ładnie oczyszcza z pozostałości po cieniach, nie ma z tym większych problemów. Płynu nie nanosi się zbyt wiele, więc pędzelek wysycha szybko, stąd nie ma kłopotów przy stosowaniu go między aplikacjami cieni w trakcie robienia jednego makijażu.

Jak go używam?
Ze dwa razy psikam płynem na pędzelek i dokładnie wycieram w wacik kosmetyczny. Chwilę to zajmuje, ale efekty są zadowalające.


Jednak jeśli interesuje nas oczyszczanie pędzli do pudru/różu/etc, po prostu jakiś większych objętościowo - tu niestety nie jest tak różowo.
A w zasadzie jest czarno. ;-) Nie wiem ile płynu musiałabym zużyć, żeby doczyścić pędzel, a uwierzcie mi, na początku się zawzięłam i próbowałam, psikałam, i nic. Pędzel jak był brudny, tak był nadal. Zero efektów. Płyn sobie z tym kompletnie nie radzi, chyba lepiej już byłoby popsikać to zwykłą wodą. Miałam nadzieję na fajny produkt do dezynfenkcji pędzli po rannym użyciu, żeby na wieczór były czyste (bo w trakcie dnia mi nie zdążą wyschnąć w przypadku normalnego ich umycia), niestety nic z tego.

Czy kupiłabym ten płyn ponownie? Na pewno nie. Miły gadżet, ale niezbyt potrzebny, jak to w przypadku gadżetów bywa. ;)

Cena: 3,5 funta
www.eyeslipsface.co.uk
Continue Reading...

niedziela, 9 stycznia 2011

Wyprzedaże, promocje: Inglot i Super-Pharm :-)


Świetna okazja dla fanek Biodermy, i nie tylko. W Super-Pharm można dostać 2 płyny micelarne Sensibio w cenie jednego, w dodatku przecenionego! Gazetka ważna od 7.01.2010


Oprócz tego pędzle Ecotools możemy zakupić z -20% zniżki. :-)


A i to nie wszystko. W sklepach Inglota trwa wyprzedaż, przecenione są wybrane kosmetyki o -50%! Można dorwać żelowe linery za 16zł, pomadki za 10,5zł, czy cienie pojedyncze za 10zł. I nie tylko. Widziałam jeszcze róże w płynie, jakiś podkład, mnóstwo kredek do ust, oczu, brwi. Z tym, że są to tylko wybrane odcienie, a i towar schodzi bardzo szybko, także radzę się śpieszyć. ;-)


Continue Reading...