Zdecydowanie mogę zaliczyć produkty Original Source do moich ulubionych kosmetyków do kąpieli i pod prysznic.
Uwielbiam je za zapachy (zdecydowanie nierutynowe:)), za konsystencję, za opakowania... Wszystko jest dopracowane i miłe dla oka i ciała.
Obecna edycja limitowana (Carambola) jest po prostu niesamowita. Zapach - genialny! Jak na razie przebił wszystkie dotychczasowe. Słodko-cytrusowy, nie wiem czemu kojarzy mi się z takimi musującymi owocowymi cukierkami... ;) Pachnie przepięknie i kąpiel z nim to czysta przyjemność. Idealny na lato.
Z żelu o zapachu kokosowym już nie jestem tak zadowolona. Coś mi w nim nie pasuje niestety, wyczuwam jakąś taką mydlaną nutę... :(
Za to płyn do kąpieli Orange&Liquorice jest świetny. Miałam już żel o tym samym zapachu, bardzo przypadł mi do gustu, więc nie inaczej było z płynem. Ładnie się pieni i w dodatku tak genialnie barwi wodę na pomarańczowo...;-) Zdecydowanie polecam, ja mam już drugie opakowanie:)
Lubicie kosmetyki Original Source? A może macie jakąś inną ulubioną firmę od żeli pod prysznic? Dajcie znać:)
Mam w planach zakup :)
OdpowiedzUsuńLubię ich żele, muszę wypróbować tą Carambolę :)
OdpowiedzUsuńZ OS miałam kilka żeli pod prysznic i je lubiłam.
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy jednak najwięcej żeli mam z Balea :)
Miałam jedne żel i nie zachwycił mnie. W podobnej cenie sa fajniejsze. A juz zupełnym hitem są dla mnie ostatnio żele z Isany za 2,99. Ładnie pachną i o wiele lepiej się pienia niż OS.
OdpowiedzUsuńMiałam i lubię. A płyn do kąpieli wygląda jak sok pomarańczowy dzięki tej buteleczce :)
OdpowiedzUsuń