Kolejna część październikowych zakupów. Będzie ich jeszcze trochę (tylko wczoraj przyszły trzy paczki...), bo mam małe zaległości w tym temacie. A to wszystko przez Wizaż oczywiście, i inne blogerki. Czytam ostatnio tematy, które wcześniej raczej omijałam, robię listy, a potem lecę i kupuję.
No nic, teraz przedstawiam jakieś Naturowo-Rossmannowo-Inglotowo-Superpharmowe zakupy. ;-) Bez opinii, bo nie używałam lub zrobiłam to za mało razy, żeby móc się wypowiedzieć. Z czasem pewnie poświęcę im osobne wpisy.
- Waniliowy balsam do ciała Joanna Naturia
- Maseczka z zieloną glinką Ziaja Nuno
- Płyn micelarny Ziaja Sopot SPA
- Dwyfazowy płyn do demakijażu Nivea
- Szampon Babydream
- Jedwab do włosów Biosilk x2
- Maść cynkowa
- Błyszczyk Nivea
- Pasta cynkowa
- Puder matujący Inglot
w notce wczorajszej piszesz o niedoskonalosciach swojej skory. tez sie z tym zmagam. zakladajac niedawno bloga, pierwszą notkę poswięcilam rewelacyjnym wg mnie kremom! zajrzyj :) moze Tobie tez pomoga:)
OdpowiedzUsuń