piątek, 15 października 2010

Lolita Lempicka & Chopard Casmir - zakupy

Share it Please

Moje ostatnie perfumowe zakupy.

Lolita Lempicka EDP i Chopard Casmir EDP.


Tak, tak. Uwielbiam słodkości. Szczególnie taką jesienną porą. Choć to "szczególnie" mogłoby się odnosić również do pory wiosennej. I zimowej. Letniej nawet też.

O zapachach rozpisywać się nie będę - nie umiem. ;) Niekiedy czytam długie opisy, w których wyobraźnia autorów idzie w ruch mocno, prezentowane są dokładne obrazki/scenki z przechodzenia kolejnych 'faz' zapachu... Ja mogę tylko z zafascynowaniem to czytać, na tym moje zdolności się kończą. ;)

Lolita jak to Lolita. Dla jednych przekleństwo, dla innych wybawienie. Mi osobiście bardzo się podoba, mogłabym używać jej ciągle. Olbrzymi plus za trwałość - psikając się rano, późnym wieczorem nadal czuję tę sugestywną słodycz. A, i flaszka - totalnie w moim guście. Zdecydowanie moje 'must have' perfumowe. :)
Nuty zapachowe:
nuta głowy: lukrecja, bluszcz, anyż gwiaździsty z dodatkiem orientalnych nut kwiatowych
nuta serca: fiołek, irys, wiśnia amarena
nuta bazy: wanilia, pralinka, bób tonka, wetiweria, piżmo, paczula

Chopard Casmir był w zasadzie kupowany w ciemno. W zasadzie to nie w zasadzie. ;D Tylko po prostu w ciemno. Naczytałam się ochów i achów nad nim, i go zapragnęłam. Po kliknięciu Casmiru w internetowej perfumerii, pojechałam sobie niespodziewanie na zakupy do Niemiec i dojrzałam tam flaszkę w sklepie bezcłowym. Pierwszy raz na żywo z Casmirem. Psiknęłam i - ratunku! Dostałam nieźle po... nosie. ;-) Ostry, mocny, bazarowo-proszkowy zapach. Od razu pobiegłam to z siebie zmyć.
Ależ sobie w brodę plułam za wymyślenie tego zakupu. No ale co było zrobić. Parę dni później przyjechała dostojna buteleczka w kształcie lotosu. Pełna obaw, psiknęłam sobie ten złoty płyn na nadgarstek i... konsternacja. Piękny, ciepły, słodki zapach. Aż chciało się wąchać i wąchać. Im bardziej się rozwijał, tym było cudowniej. Chodziłam i zastanawiałam się, z czym on mi się kojarzy. I po paru godzinach w końcu na to wpadłam - dojrzałe, słodkie winogrona.* 
Nuty zapachowe:
nuta głowy: brzoskwinia, czarna porzeczka, malina, morela
nuta serca: mandarynka, cynamon, goździki, drzewo różane
nuta bazy: wanilia, bób tonka, benzoin, opoponaks


*I tak, wiem, że nie ma w nutach winogron. Nie wiem skąd takie skojarzenie. Nie wiem też, dlaczego w bezcłówce tak mnie Casmir niemiło potraktował. ;)
Proszę się nie kierować moimi opisami zapachów, bo naprawdę tego nie umiem robić.

1 komentarz:

  1. Ja również lubię słodkie zapach, ale z domieszką przypraw - z tą odrobiną drapieżności i takie perfumy wybieram na zimę. Zainteresowałaś mnie tym Chopardem i chyba się na niego pokuszę. Lolitę znam i lubię, ale mam inne miłości(np. DelRea).

    Kasia

    OdpowiedzUsuń