poniedziałek, 3 września 2012

Oliwka do ciała Babylove

Share it Please
Dzisiaj parę słów o mojej ulubionej jak dotąd oliwce do ciała. Oliwki kocham i odkąd zaczęłam używać, nie wyobrażam sobie kąpieli bez nich. Niestety np. oliwka w płynie Johnsohns'a mi nie przypadła do gustu, wydajność prawie zerowa (za to żelowa tej samej firmy jest całkiem niezła). Dzisiaj opisywaną przywiozłam z Niemiec, kupiłam chyba w DMie za jakieś grosze (na pewno poniżej 2euro), z ciekawości.

Oliwka do ciała Babylove z witaminą E i ekstraktem z rumianku.


Opakowanie
Nieszczególne. ;) Kolor niezbyt ciekawy, naklejki szybko zaczęły się odklejać (co widać na zdjęciu). No, wygląd to zdecydowanie minus tego produktu. 

Konsystencja, zapach
Zapach delikatny, taki typowy w kosmetykach dziecięcych. Konsystencja - jak to oliwki - rzadka. ;) Pomimo tego jednak, jest naprawdę wydajna. W Niemczech byłam w kwietniu, mamy wrzesień - i dopiero w zeszłym tygodniu mi się skończyła, a była używana regularnie parę razy w tygodniu. I za to ogromny plus, bo mam porównaniu do innych oliwek, które kończyły się bardzo szybko.


Działanie
Bardzo ładnie nawilża, nie muszę po jej użyciu stosować innych specyfików do ciała (choć i tak to robię często, dla przyjemności;)), wchłania się dość szybko, oleista warstwa nie utrzymuje się długo na skórze. :)
Zawiera ekstrakt z rumianku (ale w zapachu go nie czuć), witaminę E. Nie zawiera konserwantów i parafiny.


Opinia końcowa 
Ja jestem bardzo zadowolona, szkoda, że nie kupiłam ich więcej, bo cena to koło 7zł (plus minus w przeliczeniu), a jeszcze znaacznie lepsza od testowanych przeze mnie oliwek dostępnych w Polsce (Johnsohns, Nivea - koszt koło 12zł). Miałam cichą nadzieję, że może dorwę gdzieś ją w Polsce, np. Shleckerze, ale sprawdzałam ostatnio - nie ma.

Polecam!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz