niedziela, 13 stycznia 2013

Intensywe doznania;-))

Share it Please
Original Source, jak zapewne dobrze wiecie, wypuściło na zimę dwa nowe żele pod prysznic. Intensywne zarówno jeśli chodzi o kolory, jak i zapachy;-) Wiem, że różne opinie o tych żelach się pojawiały, ale ja jestem baardzo zadowolona:)

Original Source żele pod prysznic Plum&Marple oraz Orange&Liquorice




 
Opakowanie
W przypadku opakowania padło wieele negatywnych opinii, ponieważ OS wycofało się z membran na dozownikach. I muszę się przyznać - gdyby nie informacje o tym w Internecie, w ogóle bym nie zauważyła! Z moich żeli (bez membran) nic się nie wylewa (a przechowuję je w koszyku w różnych pozycjach;)), dozuje się ilość odpowiednia do użycia. Toteż naprawdę jestem zdziwiona tymi negatywnymi opiniami. Jednakże OS i na to się przygotowało, i proponuje proste rozwiązanie:





Konsystencja, zapach
I konsystencja, a przede wszystkim zapach, to największe plusy tych produktów. Oba te żele są gęstsze od wcześniej przeze mnie używanych innych klasycznych zapachów OS, co mi bardzo odpowiada. A zapachy... mmm... Śliwkowy kojarzy mi się z jakimś smakiem z dzieciństwa, niestety za nic nie mogę sobie przypomnieć z czym dokładnie... W każdy razie, oba żele pachną zabójczo i intensywnie. Za to je uwielbiam:)



Opinia końcowa
Zdecydowanie te żele polubiłam i wracam na stałe do OS;) Myje się nimi dobrze, zapachy są genialne... Jedynie jeśli ktoś oczekuje, że po kąpieli zapach będzie wyczuwalny na skórze, zawiedzie się. Ale ja jeszcze takiego żelu nie spotkałam, poza tym i tak zawsze używam (pięknie pachnących;)) balsamów. Zdecydowanie polecam! Również za energetyzujące kolory:D

Nie mogę się już doczekać serii letniej, na którą my wszyscy mamy wpływ! Wystarczy zagłosować na facebooku :)) Mój głos poszedł na ananasa i owoce leśne. Jakie Wy chciałybyście zapachy z tej nowej serii?:))


4 komentarze:

  1. Mi bardzo podoba się fioletowy, ale pomarańczowy tonie mój zapach. Ja również nie zauważyłam zmiany nakrętek i ani kropla żelu z tych bez membrany nie wyciekła mi w pudełku na nietknięte kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jeszcze żadnego żelu OS nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak membran na dozownikach zauważyłam w edycji angielskiej i byłam bardzo niepocieszona tym faktem. Myślałam, że tylko taki myk czasowy albo coś. Jednak nie.
    Tylko gdzie mam znaleźć stary korek? :P

    Lubię żele OS, nawet bardzo. Jestem wierną fanką od kiedy weszły tylko na polski rynek. Nie oczekuję i nie wymagam od nich właściwości pielęgnacyjnych. Ma ładnie pachnieć i TO robi :)
    Przyznam się, że nie wiem, który z wariantów lubię bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też jestem za ananasem ;D

    OdpowiedzUsuń