piątek, 29 marca 2013

-15% na rosyjskie kosmetyki:)

Specjalna świąteczna niespodzianka:)
-15% na kosmetyki rosyjskie!

www.kokardi.pl

Continue Reading...

czwartek, 28 marca 2013

DIY: kule do kąpieli:)

Dobrze wiecie, że uwielbiam dodatki do kąpieli ;) W końcu ciągle Was nimi zarzucam;) Ale to już ostatni raz na dłużej, obiecuję!:)))
W każdym razie postanowiłam zrobić swoje własne kule do kąpieli. Jak wyszło? Zobaczcie same;)


Czego potrzebujemy?
400g sody oczyszczonej
200g kwasku cytrynowego
oleju (ja użyłam sezamowego i z orzechów włoskich, ale możecie użyć jakiego chcecie)
opcjonalnych dodatków: olejków i aromatów zapachowych, mydlanego konfetti, barwników spożywczych
Z tej ilości wyszło mi 9 serduszek i 3 kule.

Połączyłam suche składniki (soda+kwasek) i podzieliłam na trzy części, bo chciałam zrobić różne wersje zapachowe.

Wersja cytrynowo-pomarańczowa z mydlanym konfetti i olejem z orzechów włoskich (wszystko wrzucałam na oko)... :) Pamiętajcie, żeby nie przesadzić z mokrymi dodatkami, bo będzie problem;) Aha, dodałam też czerwony barwnik spożywczy, który po wysuszeniu zamienił się w jasny fiolet...




Wersja o zapachu zielonego jabłka z dodatkiem zielonego barwnika spożywczego i olejów: sezomowego i z orzechów włoskich


I czekoladowo-waniliowa z brązowym barwnikiem i olejem z orzechów włoskich - niestety nie doczekała się zdjęcia przed;-)

Plac boju w trakcie:D


Foremka silikonowa - serca. Dorwałam kiedyś w Lidlu za jakieś grosze (15zł?). Polecam :)


Tak przygotowane kule/serca do kąpieli włożyłam na trochę do lodówki, a potem zostawiłam na noc do wyschnięcia.

I gotowe!:)


Chwila roboty, a tani i przyjemny efekt:) Pachną zabójczo, nie żałowałam olejków i aromatów zapachowych;) W trakcie kąpieli musują, nie tworzą piany. Ze względu na dodatek olejów - natłuszczają:)
Polecam:)
Continue Reading...

piątek, 22 marca 2013

Domowe biur(k)o - inspiracje:)

Zastanawiam się nad zmianą mojego domowego miejsca pracy i przegląd ostatnio mnóstwo przeróżnych inspiracji na Pinterest. Niektóre są naprawdę ciekawe i dlatego dzielę się nimi z Wami:)


Moodboard, czyli tablica inspiracji:) Genialna rzecz, koniecznie muszę sobie taką zrobić. Jestem w trakcie wymyślania jak ma wyglądać;) Poniżej pomysły, które spodobały mi się najbardziej.




Świetny pomysł z wykorzystaniem... patyka!:)


 Tutaj najbardziej urzekło mnie futerko na krześle:) Już wiem, że w Ikei można dorwać takie za jedyne 40zł:)


Kolejny ciekawy pomysł na wyeksponowanie niektórych rzeczy. Na druciku:)


I na koniec ciekawostka DIY ;-)


A teraz lecę robić listę zakupów, bo mam w planach w ten weekend przysiąść właśnie nad różnymi DIY :)

A jak wyglądają Wasze miejsca pracy? Piszecie z nad biurka, czy może preferujecie kanapę?:D
Continue Reading...

środa, 20 marca 2013

Dragon's egg Lush:))) Wspólne zamówienie? I wyniki... :)

Genialna i fantastyczna:D czyli kula do kąpieli Smocze jajko z Lusha.
Szkoda, że w Poznaniu ich sklepu brak, za to w Berlinie ogromna przebitka cenowa... Ale może ktoś miałby ochotę na wspólne zamówienie z lush.co.uk? :) Jakby znalazło się parę osób, koszty wysyłki nie byłyby takie bolesne:)) A i można wtedy wziąć na pół na przykład świeże maski etc... Jeśli ktoś byłby chętny, zapraszam do kontaktu: anialuksza@gmail.com

Dragon's egg Lush

źródło: www.lush.co.uk
 
Konsystencja, zapach
Kula jest bardzo krucha i łatwo się rozpada - ja próbowałam sobie podzielić ją na dwie części (dwie kąpiele), ale na zdjęciu możecie zobaczyć co mi wyszło:D
Zapach jest cytrusowy, bardzo intensywny! I bardzo przyjemny:) Po kąpieli na ciele się raczej nie utrzymuje.
I jedna z lepszych rzeczy, czyli to co kula w sobie skrywa:) Mnóstwo błyszczących drobinek (nie zostają na ciele po kąpieli), mydlane kolorowe konfetti - wszystko to sprawia, że kąpiel jest jeszcze przyjemniejsza. Aah, no i bym zapomniała - woda robi się pomarańczowa. Czyli tzw. full wypas:))
I jeszcze jeden plus - wielkość. Kula jest naprawdę duża, ze dwa razy większa od kul Organique. Dzięki temu właśnie można spokojnie ją podzielić na dwie kąpiele i efekt też będzie świetny.


Opinia końcowa 
Pachnie fantastycznie, wygląda fantastycznie (i przed, i w trakcie, i po;))... Najlepsza kula do kąpieli z jaką się dotychczas spotkałam:) Inne też pachniały - ale nie TAK. I nie gwarantowały takich doznać estetycznych. :))
Spore minusy to niestety cena (choć kule Organique o wieeele mniejsze, a cenowo to samo) i dostępność... Ale jak macie okazję, koniecznie spróbujcie!

od razu po wrzuceniu

i dłuższą chwilę po;)
Polecam:))

I przy okazji - wyniki konkursu dla blogerek:) Przepraszam za zwłokę;)
Zwyciężczynią została Angel - Kosmetyki bez tajemnic :) Gratuluję!:)

Na kontakt mailowy (anialuksza@gmail.com) czekam tydzień:)


Continue Reading...

piątek, 15 marca 2013

Zakupy w Berlinie i nie tylko... :))) Letnie nowości Balea!


Zacznę od najnowszych, czyli nowości Balea i inne niemieckie cuda ;-)



Letnie nowości Balei pachną po prostu nieziemsko. Ananasowy balsam to tak jakby obok nas leżał kawałek świeżego ananasa gotowego do zjedzenia, mniam! Kusiło mnie jeszcze borówkowe masło, ale opanowałam się;) Do tego wzięłam dwa szampony dla siebie - Mango oraz Malinę (tu też zapach jest genialny). Na zdjęciu brakuje cytrynowego żelu do golenia Balea ;-)
Nie zabrakło kolorówki - pomadka z najnowszej edycji limitowanej P2 o bardzo intensywnym różowym kolorze. Jest świetna:) I lakier z limitowanki Essence Hugs&Kisses - ten z serduszkami zatopionymi w brokacie. Właśnie mam na paznokciach:))

Odwiedziłam również mój ulubiony sklep z drobiazgami, gdzie kupiłam podstawkę pod świeczki i szklany wazon, który będzie mi służyć do przechowywania pędzli (szukałam takiego w PL, ale nigdzie nie mogłam znaleźć). Do tego trzy świeczki różyczki za 0,5e/szt.

Byłam oczywiście i tym razem w Primarku, zdjęcia zakupów brak. W każdym razie udało mi się dorwać dwie pary dżinsów po 5e/szt! I oczywiście znowu przywiozłam chustkę, tym razem w serca;p Może uda mi się innym razem wrzucić zdjęcie.
Ah, no i poduszka w tle jest z Primarka, kosztowała całe 2e (przeceniona z 5e).


W Polsce zaopatrzyłam się za to w blogerskie lakiery, róż od Amethyst jest zdecydowanie moim ulubionym:) W Hebe na promocji chwyciłam flamaster do ust Catrice oraz róż w musie z limitowanki też Catrice. I kiedyś wpadł mi też do koszyka podkład Bourjois 1 2 3. Polubiłam go bardzo.


Z pielęgnacji - maska do włosów Love2mix organic z awokado jest fantastyczna. Włosy po niej są genialne, szkoda tylko, że jest niezbyt wydajna. Została jednak moją ulubioną, zdecydowanie. Żadna inna maska nie dawała AŻ takiego efektu na włosach.
Żel Isana ma przepyszny zapach, letni i bardzo przyjemny. Za 2,99zł w promocji nie mogłam nie wziąć;)
I szampon nawilżający Alverde z hibiskusem, nie zrobił szału;) Ale ja nie bardzo lubię szampony, które kiepsko się pienią.

Po ostatnim pobycie w Berlinie nie pokazałam w końcu zakupów kosmetycznych, więc dzisiaj nadrabiam...


Wygładzające i nabłyszczające serum do włosów Balea - polubiłam, regularnie używam, jestem na tak. Kokosowe masło do ciała The Body Shop - co tu dużo mówić, ten zapach...
Transparentny puder P2 Perfect Face - świetny, dobrze mi zastąpił mojego ulubieńca sypkiego z MySecret.


Cień do powiek P2 Metalic Eyes - przepiękny kolor, polecam.


Mineralny róż Alverde - jeszcze nie używałam:P Dostałam w gratisie:)


Mój największy hit tych zakupów to cienie w kremie P2, są świetne, wytrzymują cały dzień na powiekach, łatwo się nakładają, nie rolują. Uwielbiam je i do znudzenia używam;)
Róż w musie Essence okazał się porażką:/ Po otwarciu w domu w środku zastałam macaną masakrę. Poszedł do śmieci.


Na koniec - pięknie pachnące mydło malinowe oraz nawilżająca maseczka do twarzy Balea. Obu produktów regularnie używam i jestem bardzo zadowolona. :)

Uff... to by było na tyle:D

Balea, Alverde, P2 i przede wszystkim letnie nowości są już dostępne w sklepie www.kokardi.pl ;)

Continue Reading...

czwartek, 14 marca 2013

Nawilżacze od Decubal

Zima nas zdecydowanie nie rozpieszcza w tym roku, a minusowe temperatury powodują, że moje wrażliwe wysuszone nogi wołają "pomocy!". Oferta firmy Decubal bardzo mnie zainteresowała, dlatego niewiele myśląc przyjęłam ofertę współpracy. I jestem zachwycona!

Decubal to duński producent dermokosmetyków przeznaczonych do skóry suchej, atopowej. Moje nogi są bardzo wysuszone zimą i mało który produkt sobie z nimi w pełni radzi. Te dwa balsamy za to poradziły sobie wyśmienicie i nie podrażniły skóry.

Decubal Clinic Cream - odżywczy i silnie nawilżający krem do skóry suchej i atopowej
Decubal Body Cream - odżywczy i silnie nawilżający krem do skóry suchej i bardzo suchej 



Opakowanie
Podoba mi się szczególnie zamknięcie, jest trochę inne od typowych dla balsamów w tubce. Opakowanie jest przyjazne dla oka, ładnie wygląda na półce ;) i mieści 250ml produktu.

 
Konsystencja, zapach
Szczegółem, który różni te dwa balsamy jest konsystencja. Clinic Cream ma postać treściwego gęstego kremu, za to Body Cream jest dość lekki, rozprowadza się z poślizgiem. W obu przypadkach nie wyczuwam żadnego zapachu (co jest zgodne z opisem producenta).


Działanie
Clinic Cream jest przeznaczony do skóry suchej i atopowej. Body Cream ma mieć działanie silnie nawilżające. Moim jednak zdaniem oba kremy dzieli niewielka różnica. Oba bardzo dobrze nawilżają. Nie tylko od nałożenia do nałożenia, ale efekt nawilżonej skóry utrzymuje się trochę dłużej. Oba łatwo się rozsmarowują i dość szybko wchłaniają. Oba z czystym sumieniem polecam.


Opinia końcowa 
Są to dwa bardzo dobre jakościowo balsamy, które spełniają w pełni obietnice producenta, czyli odżywiają suchą skórę i ją bardzo dobrze nawilżają. Oczywiście nie mam skóry bardzo bardzo suchej czy atopowej, więc nie jestem w stanie stwierdzić czy i w takich przypadkach dałyby sobie radę, ale u mnie działają i chętnie będę do nich wracała przy poważniejszych problemach, gdzie drogeryjne kosmetyki już się nie sprawdzają. Cena (jak na dermokosmetyki) jest bardzo przyjazna.

Cena: ok 25zł / 250ml
Continue Reading...

sobota, 9 marca 2013

Owocowe doznania:))

Chwaliłam się już na FB, że TŻ stanął na wysokości zadania;) i na Dzień Kobiet dostałam wyczekany wymarzony blender:))
Już od dawna miałam na niego ochotę, marzyły mi się smoothies i inne koktajle... I w końcu mam!:)
W planach jest codzienne doładowywanie się owocową dawką energii:))


Ostatnio wiele dobrego słyszałam o mleku ryżowym (i migdałowym) - postanowiłam spróbować. Poczyniłam rozeznanie w temacie i zdecydowanie najtaniej można je dostać w Rossmannie. Kartonik kosztuje 6,99zł/7,99zł (o smaku waniliowym jest droższe). A na przykład w takim Auchan koszt to ok 11zł...
Jeśli chodzi o smak - ja wzięłam waniliowe, okazało się przeraźliwie słodkie i zarazem trochę wodniste (w porównaniu do krowiego mleka). Dobrze jednak komponuje się z owocami, ale bez dodatków bym nie wypiła. Następnym razem spróbuję bezsmakowe.


Do tego oczywiście owoce (borówki, truskawki, banany, pomarańcze), do koszyka wrzuciłam też masło orzechowe (które jest zdrowym dodatkiem do takiej mieszanki).

Pisząc tego posta właśnie piję koktajl truskawkowo-bananowy, pycha!

Zrobienie zajmuje chwilę, a potrzebne składniki to:
4 średniej wielkości truskawki
1 banan
1/3 szklanki mleka ryżowego
pół łyżeczki masła orzechowego
(można dodać też pół łyżeczki cynamonu, dobrze wpływa na metabolizm)

Wrzucamy owoce...


 Blendujemy...


Dorzucamy resztę składników... I powstaje przepyszny napój (z podanych składników wychodzi szklanka ok 250ml gęstego koktajlu - jeśli ktoś woli rzadsze, wystarczy dodać więcej mleka).


Podzielcie się ze mną koniecznie swoimi przepisami na koktajle/smoothies!:))
Nie mogę się już doczekać lata i świeżych owoców prosto z targu:)
Continue Reading...

piątek, 8 marca 2013

Umilacze za 1,49zł:))

Oczywiście uwielbiam dodatki do kąpieli, więc oczywiście nie mogłam nie spróbować tych pudrów do kąpieli, które wpadły mi w oko w Biedronce. Wzięłam dwa zapachy - Wanilia i miód oraz Owoce tropikalne, były jeszcze inne. Za taką cenę żal było nie spróbować:)  

Puder do kąpieli Body Club (z Biedronki)


Opakowanie
Saszetki, a w środku zawartość o wadze 75g, czyli tak na jeden raz wystarczająco.

Konsystencja, zapach
Zapach jest intensywny, to najważniejsze przecież:) Owoce tropikalne naprawdę pachną egzotycznie, a wanilia z miodem czysta słodycz. Zapach utrzymuje się cały czas w trakcie kąpieli, nie wietrzeje. Choć po wyjściu z wanny na ciele go nie czuć.

Opinia końcowa 
Po wsypaniu pudru do wanny łazienka zaraz napełnia się przyjemnym aromatem;), jeśli ktoś lubi pianę - może w niewielkim stopniu na nią liczyć. Jedna saszetka z pudrem kosztuje zaledwie 1,49zł, co uważam za bardzo okazyjną cenę i myślę, że warto zainwestować, jeśli ktoś lubi otulać się miłym zapachem w trakcie kąpieli:) Ja lubię:D

Na pewno polecam i chętnie zaopatrzyłabym się w więcej, niestety wczoraj już w mojej Biedronce ich nie było

I przy okazji Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet!:))
Panowie się spisali?:D
Continue Reading...

sobota, 2 marca 2013

-15% na P2 :)

Szybka informacja;)

W ten weekend na Kokardi.pl wszystkie kosmetyki P2 zostały obniżone o 15% :)

http://kokardi.pl/5_p2?





Continue Reading...